Łączna liczba wyświetleń

środa, 27 kwietnia 2011

Zamia /Zamia furfuracea/

Ta zimozielona roślina jest niezwykle dekoracyjna.
Jej liście złożone z par mniejszych listków są bardzo duże.
Dorastają do ponad metr długości, choć rośnie raczej wolno.
W naturalnych warunkach owocuje, w hodowli domowej rzadko.
Stanowisko
Potrzebuje jasnego, acz nie bezpośredniego oświetlenia. Uważajmy na przeciągi.
Temperatura
Minimalnie 10 C. Optymalnie dla niej w dzień około 21 C.
Podlewanie
Dość obficie, po czym czekamy, aż podłoże będzie prawie suche.Unikamy nadmiernego podlewania.
W chlodniejszym domu jej zapotrzebowanie na wodę jest mniejsze.
Wilgotność
Przy bardzo suchym i ciepłym pomieszczeniu, dobrze jest co jakiś czas zrosić roślinkę. Najlepiej rano, by liście zdążyły wyschnąć przed nocą.
Nawożenie
Od wiosny do połowy lata nawozimy co 2-gi miesiąc,  używamy standaryzowanego nawozu. Przez pozostałą
część roku wstrzymujemy się od nawożenia.
Świeżo posadzone rośliny nie nawozimy przez cały rok.
Przesadzanie
Okazy o przerośniętych korzeniach wczesną wiosną przesadzamy do ziemi gliniastej i w razie potrzeby dodajemy piasek ogrodniczy.

poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Ratowanie przesuszonych roślin

Zaniedbaliśmy właściwego podlewania naszych piękności?...najczęściej nie jest jeszcze za późno, by je odratować!
Oznaki przesuszenia:
Rośliny liściaste 
Przesuszonej z braku wody często towarzyszy zbyt niska wilgotność pomieszczenia.
Oznaki są podobne:
* brązowe, pomarszczone brzegi liści,
* plamy na liściach,
*roślina wysuszona i krucha w dotyku,
* nagłe opadanie liści, 
* szybkie więdnięcie kwiatów,
* opadanie całych pąków kwiatowych.
Kaktusy i sukulenty 
Niby nie potrzebują zbytniego i częstego podlewania, ale też można  przedobrzyć i:
* pomarszczone liście,
* na liściach powstają zagłębienia.
Oprócz niewłaściwej wilgotności powietrza, najczęstszym przypadkiem jest użycie ziemi kompostowej na bazie torfu, a tą  raz przesuszoną, trudno ponownie nasączyć wodą. Zauważymy jej przesuszenie, gdy powstają szczeliny pomiędzy nią, a ścianką doniczki. Może także być popękana i twarda.
W takim przypadku dociskamy wyschnięte podłoże do brzegów, a w razie potrzeby uzupełniamy świeżą ziemią. Woda nalana do takiej doniczki nie ominie całej bryły korzeniowej i nie spłynie po wnętrzu doniczki.


R A D A
1. Umieszczamy roślinę w doniczce w pojemniku i zalewamy do połowy jej wysokości letnią wodą. Pozostawiamy ją tak na około 2 godziny. Po wchłonięciu całej wody, uzupełniamy ją i zostawiamy roślinę na 1/2 godziny. Powtarzamy, aż wchłonięta zostanie potrzebna roślinie woda.
Nadmiar odlewamy i ustawiamy w miejscu, gdzie swobodnie spłynie. Dobra jest suszarka do naczyń, czy ruszt położony na komorze zlewozmywaka.
Małe rośliny pozostawiamy tak na kilka godzin,. Większe okazy nawet na całą noc.
2. Wiszące kosze przesuszone podczas upalnego lata też można uratować poprzez zmodyfikowanie podanej wyżej metody. Użyjemy plastikowego wiaderka, dużej miski, czy korytka. Zalewamy wodą  powyżej podłoża i czekamy, aż pęcherzyki powietrza przestaną się pokazywać.
Odsączymy jej nadmiar umieszczając kosz na doniczce odwróconej do góry dnem.
3. Pamiętajmy, by nigdy nie nawozić roślin, gdy cierpią z powodu przesuszenia, czy nadmiernego podlewania. Poczekajmy, aż odżyją.


 
 
 

piątek, 8 kwietnia 2011

HIACYNT

Niepowtarzalny zapach czyni tę roślinę wyrafinowanym elementem dekoracyjnym przełomu zimy i wiosny.
Gdy "nacieszymy nim oko", po przekwitnięciu najlepiej wysadźmy do gruntu w ogrodzie.
Hiacynty są godne polecenia nawet dla niezbyt wprawnych hodowców.
W sprzedaży mamy wiele różnych kolorów, a przez umiejętną uprawę możemy podziwiać roślinę od Bożego Narodzenia aż do lutego.
Cebulki potrzebują okresu ciemności i chłodu, takiej niby zimy. Są wówczas przygotowane, by zakwitnąć na Boże Narodzenie.
TEMPERATURA - posadzone cebulki przechowujemy przez okres 12 tygodni w temperaturze 4 C. Następnie przenosimy w cieplejsze, około 10 C, miejsce na 10 dni. Kiedy liście się rozwiną i pokażą pączki kwiatowe mogą być w temperaturze do 19 C. Kwiaty dłużej się utrzymują, gdy jest chłodniej.
ŚWIATŁO - te świeżo posadzone cebulki umieszczamy w ciemnym miejscu w piwnicy, na tarasie lub nawet w lodówce. Wkładamy do czarnego foliowego worka /dziurawimy go, by zapewnić dostęp powietrza/. Pozostawiamy w chłodzie, aż wytworzy się system korzeniowy i roślinka będzie widoczna. Te kwitnące na Boże Narodzenie wystawiamy na światło dzienne z początkiem grudnia. Dajemy im przyzwyczaić się do światła, więc ustawiamy w niezbyt bezpośrednim. Kiedy ma już około 10-15 cm wzrostu, umieszczamy w chłodnym, słonecznym miejscu np. na parapecie okiennym. Pozostawiamy tam do momentu, aż pąki staną się kolorowe. Przedłużymy okres kwitnienia, gdy będzie doniczka stała w niebezpośrednim świetle.
PODLEWANIE - po posadzeniu, trzeba je mocno podlać. Ziemia musi być cały czas wilgotna. Od momentu wystawienia na działanie światła nie podlewamy, dopóki hiacynt nie zakwitnie.Potem dopiero wówczas, gdy ziemia wyschnie.
NAWOŻENIE - nie jest potrzebne, jeżeli cebulki hodowane są w świeżej ziemi.
SADZENIE - cebulki sadzimy tak, by widać było nad ziemią wierzchołki, w odległości 1 cm.
UWAGA -  cebulki rosnące w ziemi mogą być przesadzone na zewnątrz domu.
                 - te rosnące w włóknie cebulowym lub hiacyntowych wazonach pełnych wody,
                   po przekwitnięciu musimy wyrzucić. Niestety.
                - używając misy dla cebulek powinniśmy wyłożyć na jej dno nieco węgla drzewnego.
Kwitnące hiacynty przypominają o nadchodzącej niebawem WIOŚNIE

Egzotyczny STEFANOTIS bukietowy

Jest jedną z najpiękniejszych roślin hodowanych w domu.
Wiecznie zielone pnącze z Madagaskaru charakteryzuje się znaczną trwałością. Jako pnący krzew, prowadzimy go po konstrukcji z drutu lub rusztowaniu. Zachowa niewielkie rozmiary jeśli pędy będą często przycinane.
Zebrane w baldaszki woskowate,długie, trąbkowate, białe kwiaty o mocnym egzotycznym zapachu ślicznie współgrają z mocno zielonym listowiem. Pojawiają się od maja do pażdziernika i długo utrzymują.
TEMPERATURA - idealny do chłodnych pomieszczeń lub o umiarkowanej temperaturze. Wystarczy 16-18 C, a zimą 10-14 C.
ŚWIATŁO - ustawiamy w jasnym, najlepiej rozproszonym świetle, bez ostrego nasłonecznienia.
PODLEWANIE - w okresie wzrostu potrzebuje dużo wody, a w szczególności jego duże okazy.
Podłoże powinno być wilgotne, lecz nie przesiąknięte wodą. W zimie dajmy ziemi przeschnąć przed kolejnym podlaniem rośliny.
WILGOTNOŚĆ - nie wymaga zwiększonej wilgotności w okresie upałów. Znosi suche warunki w lecie lepiej od większości tropikalnych roślin.
NAWOŻENIE - w zimie wcale, latem co miesiąc nawozem dla roślin domowych o 50% stężeniu.
PRZESADZANIE - nie lubi naruszania korzeni. Przesadzamy, gdy nie mieści się już w doniczce do przepuszczalnej, gliniastej ziemi lub ziemi standardowej. Ja uprawiam swój w dużej donicy, bo mam na to sporo miejsca w domu, wówczas corocznie wymieniamy górną warstwę podłoża.
UWAGA - rośnie dość szybko, więc trzeba owijać pędy /nie za ściśle/  sukcesywnie wokół podpory, by się nie poplątały.
                - przyczyną uszkodzeń bywa przede wszystkim za wysoka temperatura, której następstwem jest
inwazja tarczników i wełnowców.

ŻYCZĘ DUŻO RADOŚCI  Z POSIADANIA TEJ CUDOWNEJ ROŚLINKI

ŻYWE KAMIENIE /Lithops lesliei/

Wyglądający osobliwie Lithops ma mięsiste liście wyglądające jak kamyki otoczaki, przez co idealnie wtapia się w swoje otoczenie. Roślina sprawia wrażenie, jakby wcale nie przyrastała, a tak na prawdę stopniowo rozmnaża się i wypełnia doniczkę. Nowe jej przyrosty pojawiają się w szczelinach pomiędzy parą liści, które następnie powoli obumierają. Od lipca do listopada rozkwita żółtymi lub białymi kwiatami - wygląda przeuroczo.
SPOCZYNEK - grudzień-kwiecień i wtedy potrzebują suchego podłoża.
TEMPERATURA - optymalna zimą to 10 C, natomiast latem doskonale znosi upały.
ŚWIATŁO dużo światła, najlepiej rośnie w bezpośrednim słońcu. Pochodzi z pustynnej Afryki Południowej.
PODLEWANIE - obficie w okresie wzrostu- gdy wyschnie górna warstwa podłoża. Stawiamy na godzinę doniczkę w wodzie, po czym odsączamy. Podczas spoczynku nie podlewamy wcale.
WILGOTNOŚĆ - nie tolerują wilgotnego otoczenia. Trzymamy z dala od innych roślin.
NAWOŻENIE - nie nawozimy, chyba że "mieszka" w tej samej donicy 4 lata. Podajemy wówczas 1-razowo w połowie okresu wzrostu nawóz płynny i pozostawiamy na kolejne 4 lata.
SADZENIE - w małych doniczkach, w ziemi gliniastej i ostrym piasku, na dnie doniczki warsta żwiru.. Zbyt duża ilość ziemi wokół korzeni spowoduje ich gnicie.

środa, 6 kwietnia 2011

ALOES najlepiej mieć przy łóżku

 Właściwie niemal cały świat człowieka zbudowany jest z tworzyw sztucznych, wydzielających toksyny. Do tego nawet najbardziej zatwardziali ekolodzy- oprócz dwutlenku węgla- wydzielają ponad 100 przeróżnych substancji lotnych. Są to np.: alkohole, siarkowodór, tlenek węgla, wodór.
Suche, często przegrzane powietrze w naszych, ogrzewanych c.o., mieszkaniach drażni błony śluzowe nosa, gardła. Stają się podatne na działanie wirusów i alergenów /mamy bcoraz więcej alergików/.
Ratunkiem są rośliny o zdolnościach ograniczania zarodników pleśni i bakterii w otoczeniu oraz pochłaniania substancji szkodliwych.
Odfiltrują i poprawią mikroklimat naszego domu:
* ZŁOTOWIEC - najszybciej usuwa toksyny wydzielane przez drukarki i kserokopiarki,
* NAFROLEPIS - jonizuje powietrze, skutecznie pochłania toksyczny formaldehyd,
* FIGOWIEC -  ogromne liście wchłaniają większość substancji toksycznych,
* DRACENA - pochłania ksylen i trójchloroetylen,
* ALOES - skutecznie pochłania wydychany przez nas dwutlenek węgla, a nocą przerabia go na tlen. Stawiajmy więc blisko łóżka.
Większość roślin /niestety/ nocą również emituje dwutlenek węgla. W ukwieconym, zamkniętym pokoju nie ma wówczas czym oddychać... Zauważyliście?magiakwiatow-cabanka.blogspot.com

niedziela, 3 kwietnia 2011

Pielęgnacja storczyków

PODLEWANIE
Wkładam storczyk do pojemnika wyższego od jego doniczki i zalewam wodą. Używam przefiltrowanej wody, ale można też użyć odstałej kranówki, tak na około 15 minut. Zimą wystarczy co 2-3 tyg., latem co 3-4 dni. U mnie jest nieco chłodno w pokojach, więc zimą w 1-szą i 3-cią niedzielę, latem co niedzielę. Obowiązuje zasada, że podlewamy dopiero wówczas, gdy mają sucho. Szkody z powodu suszy są mniejsze niż z powodu nadmiaru wody.  Dla wszystkich roślin.. Sukcesem ludzi, o których mówimy, iż mają "rękę do kwiatów" jest umiejętne ich podlewanie.
WILGOTNOŚĆ
Pochodzą z krajów o wysokiej wilgotności powietrza, więc aby im to zapewnić latem spryskuję zielone części co jakiś czas /jak mi się przypomni/ i ustawiłam na tacy z  kamykami  wypełnionej wodą.
ŚWIATŁO
Tylko tyle, aby liście mogły wykorzystać do fotosyntezy. Generalnie ustawiamy w jasnym miejscu, ale nie bezpośrednio nasłonecznionym, szczególnie w południe. Zimą przenoszę w bardziej oświetlone, gdy odpoczywające rośliny "dojrzewają".Jedynie Katleja wymaga bardzo mocnego oświetlenia, a już Sabotek uwielbia cień.
NAWOŻENIE
Niewielka ilość nawozu, nadmiar powoduje oparzenia.  Co 3-cie podlewanie w okresie wzrostu.

MAGICZNE STORCZYKI

Od lat, gdy tylko dopada mnie chandra idę do centrum kwiatowego, by "nacieszyć oko" / może wypracowałam sobie tę metodę, bo mam blisko?/. Tam wyłączam się zupełnie z doczesności, a oglądane ŻYCIE w przepysznej oprawie kształtów i kolorów doskonale ładuje moje akumulatory. Kocham kwiaty i mam ich trochę w domu i w ogrodzie, ale wybieram gatunki dla, jak to określam, "ciężko zapracowanych", czyli śliczności moje nie poświęcę wam dużo czasu. Teraz wzięło mnie na storczyki.
Zawsze uważałam, że są baaardzo trudne w uprawie, gdy tymczasem oferowane obecnie / nawet w marketach/ to te najmniej wymagające. Czyste gatunkowo rośliny nie wytrzymałyby tych prowizorycznych warunków, więc sprzedawane są głównie mieszańce.
Wybrałam kilka epifitycznych- rośliny " mieszkające"  na innych roślinach, ale nie pasożytujące na nich. Rosną, przyczepiając się do gałęzi i pędów tropikalnych drzew, czy krzewów. Pokarm i wodę pobierają zwykłymi i powietrznymi korzeniami z resztek organicznych zgromadzonych w wyżłobieniach kory.
Stąd pięknotki sklepowe w pojemikach mają przede wszystkim korę.
I teraz musimy tylko zadbać, by : kora była leciutko wilgotna, trochę światła i dobrze wietrzone pomieszczenie /jak mówił mój Tata : "od świeżego powietrza jeszcze nikt nie umarł"/.
Później podam jak sobie radzę przy niewielkim nakładzie czasu.